Bulletstorm - polski FPS

Status
Temat zamknięty. Nie możn a w nim odpowiadać.

yaqub

Banned
Użytkownik
Twórcy Painkillera i Gears of War szykują grę, która wniesie powiew świeżości do gatunku strzelanin. Widzieliśmy ją w akcji. Wstępny werdykt: megamiazga.



To trochę zabawne, że na pokaz polskiej gry udałem się do Londynu. To, że Adrian Chmielarz, dyrektor kreatywny People Can Fly, prowadził prezentację po angielsku, także mogło wydawać się dziwne. Tak naprawdę potwierdza to jednak tylko wielki sukces firmy – to wszystko konsekwencje tego, że PCF został doceniony (i kupiony) przez Epic Games, a ich nową grę wyda Electronic Arts. Przed pojawieniem się na scenie Adriana, na telebimie wyświetlono film z niejakim Cliffordem B., który wychwalał polską ekipę i ich nową grę. I wiecie co? Gość wiedział, co mówi.

Bulletstorm może zmienić sposób, w jaki postrzegamy strzelaniny. Gdyby mechanika tej gry umiała mówić, błagałaby gracza o kreatywność i... szaleństwo. Bo choć można tu chodzić i pruć z futurystycznych pukawek do przeciwników, od czasu do czasu chowając się za murkiem, takie granie jest... totalnie rozczarowujące. Tu nagradzane są efektowne zabójstwa – po pozbyciu się każdego wroga widzimy nad ciałem liczbę punktów, które dostaliśmy za załatwienie go. Za zwyczajną serię trafień jest ich 10. Umówmy się: jeśli nie będziemy dostawać więcej, poczujemy totalny zawód. Dlatego trzeba podejść do tematu kreatywnie, a punktowy system premiowania zabójstw (poza cyferkami widzimy też nazwy morderstw, więc to takie wbudowane w grę achievementy) motywuje do zabijania z pomysłem.

A zabijamy jako Grayson Hunt, członek bandy najemników znanych jako Dead Echo. W pewnym momencie zorientował się, że chroniąc pewną konfederację pracował po złej stronie. A wymiksowanie się z takiej współpracy nie jest łatwe: dochodzi do starcia jego kosmicznego okrętu z konfederacją, Hunt awaryjnie ląduje na planecie, którą Adrian Chmielarz określa mianem opuszczonego raju. OK, miasta nie są może pełne mieszkańców i nie żyją tempem metropolii, ale taka totalnie opuszczona to ta planeta nie jest. Czekają mutanty, złowrodzy żołnierze, krwiożercze rośliny i trochę innych dziwności...



Jak się z nimi rozprawiać? Po pierwsze, z pomocą potężnego arsenału futurystycznych pukawek, ale to przecież oczywiste. Po drugie, Grayson ma bardzo duży, jak na FPS-a, zestaw ruchów: umie robić wślizg, umie kopać. Na pokazie widziałem poziom, w którym już na starcie można było sprawdzić, jak to działa. Leżąca na ziemi wielka mechaniczna kula (mniejsza z tym do czego służy, czy raczej służyła – nie wyglądało to na działającą technologię) została najpierw kopnięta zwyczajnie i poleciała sobie trochę w powietrze, potem potraktowana wślizgiem i poturlała się daleko, a na koniec trzaśnięta elektrolassem. Wykorzystywanie otoczenia to podstawa: napotkana trochę dalej rzecz przypominająca tutejszą budę z hot-dogami na kółkach po kopnięciu zjeżdża na dół. I załatwia osiłka. Plus 50 punktów, hell yeah. Pomagają też rośliny – rozwalamy pąki, wydobywa się trucizna, która sprawia, że jeśli wrogowie wejdą w jej zasięg, zaczynają walczyć ze sobą.

Sposobów na zabijanie w Bulletstorm jest cała masa. Na przykład najpierw strzelamy przeciwnikom w krocze, a potem, by skrócić jego cierpienia, zasadzamy headshocik. 200 punktów i odznaczenie... „Mercy”. To trudne – Adrian Chmielarz założył się z grającym na prezentacji pracownikiem PCF, że nie uda mu się za pierwszym razem. Niby przegrał, ale sam fakt, że doszło do takiego zakładu, o czymś świadczy. Inny premiowany sposób – zabicie dwóch wrogów najsłabszym karabinem maszynowym bez zdejmowania palca ze spustu i przeładowania. Podrzucanie w powietrze, podpalanie... O to tu chodzi.

Ale nie szukamy tych sposobów wyłącznie dla satysfakcji. Za punkty robimy upgrade’y broni. Tanya Jessen z Epica nazywa ten system „circle of awesome”. Jak to działa? Urocza niewiasta przepięknie to opisała (wybaczcie brak tłumaczenia, ale wyprałoby całe stwierdzenie z fajności): „Do cool sh*t to get cool sh*t to do even cooler sh*t”. Do mnie to w każdym razie trafia.



Wrogowie nie będą tak zróżnicowani wyglądem jak w Painkillerze (klauni, piraci), bo stylistyka gry na to nie pozwala, ale Adrian obiecuje, że bardzo się starają. Na razie pokazano półnagich, umięśnionych skurczybyków oraz bossa: gigantyczną roślinę, choć właściwie to pewności nie ma – miała zęby i kończyny. I dziwne narośla, które po rozwaleniu wypluwały zieloną maź... Maszkara, niewiele niższa od biurowca, w którym mieści się nasza redakcja, dała Huntowi popalić, walka była ciężka i kilkuetapowa. Co ważne, bohater nie walczył sam, przez całą grę towarzyszy mu dwójka kompanów. To fajne, bo rzucają komentarze i dają okazję do rzucania ciętych ripost głównemu bohaterowi, który ogólnym podejściem do życia bardzo przypomina Duke’a.

Bulletstorm hula na podrasowanym Unreal Engine i wygląda bosko. Z jednej strony zachwyca szczegółowością modeli i pięknymi efektami specjalnymi, z drugiej – niesamowitym projektem świata wyglądającego jak połączenie Dubaju z Las Vegas.

Co ważne, twórcy zapewniają, że nie poświęcają fabuły dla gameplayu, choć na pierwszy rzut oka można odnieść takie wrażenie. Historia będzie bardzo ważna i spleciona z rozgrywką. Zawsze jest jakiś cel, a cel zawsze ma kontekst. Nie przechodzimy z punktu A do B – walczymy o przetrwanie swoje i swoich przyjaciół. Opowieść ma dwie warstwy – jedna to najemnik, który został zdradzony i z czasem przeobraził się w kosmicznego pirata lubiącego popić. Druga – historia planet. Co to właściwie za miejsce? Czemu zostało opuszczone? Nie bez powodu PCF zatrudniło do scenariusza Ricka Remendera, który ma na koncie scenariusze do komiksów Marvela i DC.

Gamezilla.pl


Zapowiada się naprawdę ciekawie, szczególnie, że grę tworzą Polacy.
 

voltan91

XBOX MANIAK
XBOX MANIAK
Użytkownik
Te screeny to chyba nie z Xbox'a...
Ale gra wygląda ciekawie, chciałbym zobaczyć jakiś gameplay :D
 

tkn

Użytkownik
Użytkownik
Zapowiada się bardzo dobrze, PCF przy wsparciu Epic Games + promocja od EA - bardzo możliwe, że wyjdzie z tego HIT - przynajmniej mam taką nadzieję :):DD

Co do samej rozgrywki to jak ją zobaczę (E3) to będzie można coś więcej napisać. Mam nadzieję, że PCF postawią mocny nacisk na fabułę i wykreują jakiegoś charakterystycznego, ciekawego bohatera, który przyjdzie nam postrzelać:DD
 

Mnih

XBOX MANIAK
XBOX MANIAK
Użytkownik
o kurde, może być ciekawie :D
 

TomalasPL

Użytkownik
Użytkownik
Świeżak
Bardzoi ładna grafa na screenach
 

misiek8

Użytkownik
Użytkownik
Bulletstorm Trailer Released | N4G

Pierwszy trailer.
W tle pogrywa Nine Inch Nails-widać, że PCF zna się na muzyce.
 

Litwin95

Banned
Heh, naprawdę ostra giera się szykuje. :D
 

magiczny

Użytkownik
Użytkownik
Wygląda to dosyć dobrze. Polski rynek gier prze do przodu.
 

Jechu

V.I.P
V.I.P
XBOX MANIAK
Użytkownik
Game Master
PSforum.pl
Czekam na to, bo chłopaki z People Can Fly wiedzą jak robić dobre gry:)
Ile to godzin spędzonych przy Painkillerze:D
 
Status
Temat zamknięty. Nie możn a w nim odpowiadać.

Do góry Bottom