Karl Magnus Troedsson z DICE powiedział, że wielu developerów nie przykład zbyt wielkiej wagi do wprowadzania innowacji w strzelankach, zarówno jeśli chodzi o względy techniczne, jak i wybór realiów.
- Jeśli gracze nie widzą swego rodzaju nowości, rewolucji, a przynajmniej ewolucji w wykonaniu gier, zaczynają tracić zainteresowanie – powiedział Troedsson podczas rozmowy z Edge. – Uważam, że tak się teraz dzieje. W przypadku wielu tytułów nie bierze się tego na serio; byśmy stawiali sobie wyzwania nie tylko jeśli chodzi o gameplay, czy może inne aspekty, na przykład sposób dystrybucji, ale również zwracali uwagę, jak się daną grę czuje, jak ona wygląda, jak brzmi.
Troedsson podkreślił, że nie da się w nieskończoność zmieniać tylko tematyki, zostawiając tę samą mechanikę. Stwierdził, że w wybranym okresie czasu da się zrobić ograniczoną liczbę gier, zanim zaczną się nudzić.
- Może chodzi tylko o wykonanie, ale ostatecznie wszystko składa się na odbiór tego, co tworzymy. Sądzę, że ludzie zaczynają oddalać się od współczesnych realiów, ponieważ od czasu do czasu realia czy tematyka zaczyna się przejadać i wtedy wszyscy przeskakują na coś innego. W pewnym momencie dinozaury są na topie i wszyscy robią gry o dinozaurach, ale takie są trendy. Była już II wojna światowa, ostatnio era współczesna, a teraz ludzie kierują się ku przyszłości.
- Sądzę, że spoczywa na nas, jako developerach, odpowiedzialność, żeby zawsze wymagać od siebie, by tworzyć gry, z których płyną najlepsze doświadczenia. Nie mówię, że stworzymy FPS-a, który sprawi, że zapłaczecie, ani czegoś w tym stylu. Chcemy jednak, by ludzie byli zdumieni, kiedy spojrzą na nasze gry. I to jest znacznie ważniejsze niż stanie się numerem jeden… chcemy zrobić najlepszą grę, jak tylko potrafimy, i by ta gra była najlepsza na rynku. Jeśli gracze tak będą uważali, to wykonamy naszą pracę. Jeszcze nie jesteśmy na tym etapie, ale pracujemy nad tym.
- Jeśli gracze nie widzą swego rodzaju nowości, rewolucji, a przynajmniej ewolucji w wykonaniu gier, zaczynają tracić zainteresowanie – powiedział Troedsson podczas rozmowy z Edge. – Uważam, że tak się teraz dzieje. W przypadku wielu tytułów nie bierze się tego na serio; byśmy stawiali sobie wyzwania nie tylko jeśli chodzi o gameplay, czy może inne aspekty, na przykład sposób dystrybucji, ale również zwracali uwagę, jak się daną grę czuje, jak ona wygląda, jak brzmi.
Troedsson podkreślił, że nie da się w nieskończoność zmieniać tylko tematyki, zostawiając tę samą mechanikę. Stwierdził, że w wybranym okresie czasu da się zrobić ograniczoną liczbę gier, zanim zaczną się nudzić.
- Może chodzi tylko o wykonanie, ale ostatecznie wszystko składa się na odbiór tego, co tworzymy. Sądzę, że ludzie zaczynają oddalać się od współczesnych realiów, ponieważ od czasu do czasu realia czy tematyka zaczyna się przejadać i wtedy wszyscy przeskakują na coś innego. W pewnym momencie dinozaury są na topie i wszyscy robią gry o dinozaurach, ale takie są trendy. Była już II wojna światowa, ostatnio era współczesna, a teraz ludzie kierują się ku przyszłości.
- Sądzę, że spoczywa na nas, jako developerach, odpowiedzialność, żeby zawsze wymagać od siebie, by tworzyć gry, z których płyną najlepsze doświadczenia. Nie mówię, że stworzymy FPS-a, który sprawi, że zapłaczecie, ani czegoś w tym stylu. Chcemy jednak, by ludzie byli zdumieni, kiedy spojrzą na nasze gry. I to jest znacznie ważniejsze niż stanie się numerem jeden… chcemy zrobić najlepszą grę, jak tylko potrafimy, i by ta gra była najlepsza na rynku. Jeśli gracze tak będą uważali, to wykonamy naszą pracę. Jeszcze nie jesteśmy na tym etapie, ale pracujemy nad tym.
Ciekawe 
