Witam!
Z racji tego, że jest to mój pierwszy post i mogę być niewiarygodny, poprosiłem kolegę ^incubus, którego znam od 2005 roku, i który jest aktywnym użytkownikiem forum i zna dokładnie całą tą niemiłą sytuację, o potwierdzenie tego, co napiszę, co mam nadzieję zrobi zaraz po założeniu tematu.
Otóż Dabman od 2 miesięcy (od początku grudnia) ma moje 3 konsole Xbox 360. I nie byłoby może w tym nic niepokojącego, gdyby nie to, że pod koniec grudnia (chyba dokładnie 25., więc już ponad miesiąc temu) urwał mi się z nim kontakt. To znaczy, ja do niego dzwonię, piszę na gg, ostatnio nawet wysyłam pmki na forum - i nic; zero odzewu. Dabman kompletnie mnie ignoruje. Wiem, że pmki do niego dochodzą, bo jak codziennie pisze pare postów na forum to musi zauważyć, że próbuję się z nim skontaktować.
Podczas naszej ostatniej rozmowy (około 25. grudnia) umówiłem się z nim na wysyłkę 'zaraz po sylwestrze' czyli jakiś 3-4 stycznia. Do dziś konsole do mnie nie dotarły. Do dziś Dabman nie skontaktował się ze mną, pomimo licznych prób z mojej strony.
Parę dni temu doszedłem do wniosku, że dość juz tego i oznajmiłem Dabmanowi przez pmkę, gg i smsa, (!!!) - więc niemożliwe żeby nie dostał wiadomości - że wysyłam do jego mieszkania osobę celem odebrania sprzętu. Jak zwykle nie dostałem żadnej odpowiedzi. Wczoraj osoba ta była u Dabmana w mieszkaniu; Dabmana nie zastała, konsol nie było przygotowanych do odbioru, był tylko jego ojciec, który nie miał o niczym zielonego pojęcia.
Nie chodzi mi tu o to, że Dabman trzyma tak długo moje konsole (chociaż może i o to też, ale to jest najmniej istotne). Chodzi o to, że ignoruje on wszystkie moje próby kontaktu z nim, przez co a) nie wiem co sie dzieje z moim sprzętem i b) zaczynają mi chodzić po głowie czarne myśli, np. czy on sobie moich konsol po prostu nie przywłaszczył?
Nie zostało mi już chyba nic innego, jak napisać o całej sprawie na forum publicznym, co też uczyniłem. Czego oczekuję po napisanym tu poście: a) Oczekuję, że Dabman się zreflektuje, zawstydzi swoim zachowaniem i w trybie natychmiastowym odeśle mi konsole. b) Jakiś znajomy i/lub moderator/admin tego forum przywoła go do porządku.
Będę bardzo wdzięczny za Waszą pomoc, forumowicze. Wszystkich nas na tym forum łączy zamiłowanie do xboxa, więc pomyślcie jakie to jest straszne, kiedy jednemu z nas odcięto dostęp do xboxa na, już, 2 miesiące.
Z racji tego, że jest to mój pierwszy post i mogę być niewiarygodny, poprosiłem kolegę ^incubus, którego znam od 2005 roku, i który jest aktywnym użytkownikiem forum i zna dokładnie całą tą niemiłą sytuację, o potwierdzenie tego, co napiszę, co mam nadzieję zrobi zaraz po założeniu tematu.
Otóż Dabman od 2 miesięcy (od początku grudnia) ma moje 3 konsole Xbox 360. I nie byłoby może w tym nic niepokojącego, gdyby nie to, że pod koniec grudnia (chyba dokładnie 25., więc już ponad miesiąc temu) urwał mi się z nim kontakt. To znaczy, ja do niego dzwonię, piszę na gg, ostatnio nawet wysyłam pmki na forum - i nic; zero odzewu. Dabman kompletnie mnie ignoruje. Wiem, że pmki do niego dochodzą, bo jak codziennie pisze pare postów na forum to musi zauważyć, że próbuję się z nim skontaktować.
Podczas naszej ostatniej rozmowy (około 25. grudnia) umówiłem się z nim na wysyłkę 'zaraz po sylwestrze' czyli jakiś 3-4 stycznia. Do dziś konsole do mnie nie dotarły. Do dziś Dabman nie skontaktował się ze mną, pomimo licznych prób z mojej strony.
Parę dni temu doszedłem do wniosku, że dość juz tego i oznajmiłem Dabmanowi przez pmkę, gg i smsa, (!!!) - więc niemożliwe żeby nie dostał wiadomości - że wysyłam do jego mieszkania osobę celem odebrania sprzętu. Jak zwykle nie dostałem żadnej odpowiedzi. Wczoraj osoba ta była u Dabmana w mieszkaniu; Dabmana nie zastała, konsol nie było przygotowanych do odbioru, był tylko jego ojciec, który nie miał o niczym zielonego pojęcia.
Nie chodzi mi tu o to, że Dabman trzyma tak długo moje konsole (chociaż może i o to też, ale to jest najmniej istotne). Chodzi o to, że ignoruje on wszystkie moje próby kontaktu z nim, przez co a) nie wiem co sie dzieje z moim sprzętem i b) zaczynają mi chodzić po głowie czarne myśli, np. czy on sobie moich konsol po prostu nie przywłaszczył?
Nie zostało mi już chyba nic innego, jak napisać o całej sprawie na forum publicznym, co też uczyniłem. Czego oczekuję po napisanym tu poście: a) Oczekuję, że Dabman się zreflektuje, zawstydzi swoim zachowaniem i w trybie natychmiastowym odeśle mi konsole. b) Jakiś znajomy i/lub moderator/admin tego forum przywoła go do porządku.
Będę bardzo wdzięczny za Waszą pomoc, forumowicze. Wszystkich nas na tym forum łączy zamiłowanie do xboxa, więc pomyślcie jakie to jest straszne, kiedy jednemu z nas odcięto dostęp do xboxa na, już, 2 miesiące.
