Przeważnie od przegranych w Call of Duty możemy usłyszeć trochę niecenzuralnych epitetów pod własnym adresem, członków bliższej (a czasem i dalszej) rodziny, a nawet zdarza się, że sfrustrowani looserzy napiszą coś w prywatnej wiadomości, po zadaniu sobie trudu odszukania nas w sieci. Słyszeliśmy nawet o przypadku pobicia zwycięskiego gracza. Ale nasyłanie jednostek policji? Tego jeszcze nie było...
Wkurzony przegraną gracz namierzył adres swojej ofiary po IP. Okazało się, że jest to 17 letni Rafael Castillo z Long Island. Skoro znał już jego dane, wystarczyło połączyć się przez Skype z policją i przyznać się do zabicia własnej matki oraz zagrozić kolejnymi zgonami przypadkowych osób.
Policja z Long Island wysłała na miejsce domniemanego mordercy helikoptery, karetki, straż pożarną i 60 jednostek policji, wraz z oddziałami specjalnymi, gdy ktoś poinformował o tym, że zamierza rozpocząć krwawe polowanie.
Przyjechali uzbrojeni jak na wojnę, a odkryli tylko, że ktoś wezwał policję w akcie zemsty za przegraną w Call of Duty.
"To był cholernie złośliwy dzieciak - powiedział jeden z przybyłych na miejsce oficerów policji. To pochłonęło sporo naszych zasobów, spowodowało korki... Przyjechaliśmy i nic nie znaleźliśmy." Matka ofiary oczywiście żyła, a sam Castillo został zaskoczony przez policję spokojnie siedząc i zdobywając kolejne fragi.
Podobne przypadki nie są w USA niczym nowym. Jest już nazwa na to zjawisko - SWATting i polega na nasyłaniu oddziałów policji na upatrzone ofiary. Niektórzy nawet liczą punkty zależnie od ilości helikopterów itp.
Źródło: Przegrał w Call of Duty, zemścił się nasyłając oddział SWAT - ModernWar.pl - serwis maniaków Call Of Duty