Skull & Bones to wielka produkcja na lata. Ubisoft wierzy w swoją nową markę

-=SETH=-

-= XBOX GOD =-
Członek Załogi
Administrator
XBF
Super Moderator
Xbox One
V.I.P
Pomocnik
XBOX MANIAK
Game Master
Liga XboxForum.pl
Achievement Hunter
PSforum.pl


Francuska korporacja podczas E3 2017 zaprezentowała zupełnie nową markę. Skull & Bones nie będzie jednak grą na kilka tygodni, ponieważ Ubisoft bardzo wierzy w to IP i ma nadzieję, że statki pozostaną na dłużej w bibliotece korporacji.

Francuska korporacja przyzwyczaiła graczy do stawiania na nowe IP, które w pewien sposób korzystają z dorobku studia. Skull & Bones powstało oczywiście po dobrych wynikach Assassin’s Creed IV: Black Flag, ale w tym wypadku możemy oczekiwać znacznego rozbudowania elementów znanych z przygód skrytobójców.


W sprawie gry na spotkaniu z dziennikarzami w Singapurze wypowiedział się Olivier de Rotalier – dyrektor zarządzający Ubisoft Singapore – który podkreślił, że deweloperzy po udanym Black Flag chcieli rozwijać tę koncepcję:

„Po Assassin's Creed IV: Black Flag chcieliśmy pozostać w pirackim świecie i uczynić go większym i silniejszym.”
Twórca zaznaczył, że jego zespół pracuje nad grą, która ma na stałe wskoczyć do katalogu Ubisoftu, ponieważ jej podstawy są naprawdę świetne:

„Przygotowujemy grę, którą chcemy wspierać w dłuższej perspektywie. Gra opiera się na silnych mechanikach: RPG oraz trybie sieciowym. Pragniemy stworzyć mocną usługę, by móc wspierać nasze produkcje przez długi czas. Jesteśmy przekonani, że podstawowa rozgrywka, którą przygotowujemy jest wystarczająco duża, by zaangażować graczy na dłuższy czas.”
Po wspomnianej odsłonie Assassin's Creed, twórcy przygotowali prototyp rozgrywki jeden na jednego, który znacząco różnił się od propozycji z Black Flag, więc zdecydowano się przygotować zupełnie nową grę.

„Nie chcieliśmy ograniczeń – stworzenie nowego IP daje Ci szansę na tworzenie tego, czego tak naprawdę pragniesz. Jest to sposób na zwiększenie swobody.”
Powyższe słowa wypowiedział Yves Guillemot – prezes Ubisoftu – który podkreślił, że jego studio wierzy w produkcję, która może być rozwijana i wspierana przez najbliższe 10-15 lat.

 

Do góry Bottom