Witajcie.
Dziś nad moją wioską przeszła potężna nawałnica. Deszcz, grad, huraganowy wiatr, pioruny... all inclusive! Przestałem grać na konsoli i ją wyłączyłem. Niestety router nie był odłączony, a piorun uderzył w linię telefoniczną i router poszedł z dymem. Niestety jak podłączyłem zapasowy router i włączyłem xboxa chcąc skonfigurować połączenie przewodowe, to wyświetla się komunikat by sprawdzić czy wtyczka jest podłączona do gniazdka. Router również nie sygnalizuje, że do drugiej linii jest cokolwiek podłączone. Próbowałem też połączyć konsolę z routerem kablem z komputera. Też nic. Wychodzi więc na to, że poszło po kablu i wypaliło gniazdo Ethernetowe w konsoli?
Jeśli tak, to czy ktoś się orientuje ile może kosztować naprawa? Ewentualnie czy wyjściem z sytuacji byłby zakup przejściówki USB na Ethernet?
Dziś nad moją wioską przeszła potężna nawałnica. Deszcz, grad, huraganowy wiatr, pioruny... all inclusive! Przestałem grać na konsoli i ją wyłączyłem. Niestety router nie był odłączony, a piorun uderzył w linię telefoniczną i router poszedł z dymem. Niestety jak podłączyłem zapasowy router i włączyłem xboxa chcąc skonfigurować połączenie przewodowe, to wyświetla się komunikat by sprawdzić czy wtyczka jest podłączona do gniazdka. Router również nie sygnalizuje, że do drugiej linii jest cokolwiek podłączone. Próbowałem też połączyć konsolę z routerem kablem z komputera. Też nic. Wychodzi więc na to, że poszło po kablu i wypaliło gniazdo Ethernetowe w konsoli?
Jeśli tak, to czy ktoś się orientuje ile może kosztować naprawa? Ewentualnie czy wyjściem z sytuacji byłby zakup przejściówki USB na Ethernet?