SWS - nie wiem czemu, ale jakoś w ogóle do mnie ta gra nie przemówiła. Skopane sterowanie, wcale nie najlepsza grafika i wiejąca nuda polegająca na zbieraniu MONET. Jeżdżąc ciągle po tym samym stoku po kilku zjazdach możesz poznać cały teren. Fakt faktem, że na początku zjazdu są tereny freerideowe, a niżej mamy trasy zjazdowe, co fajnie różnicuje trasy.
Oprócz zbierania monet można się nadziać również na różnego rodzaju zawody m.in. wyścig, jibbing czy też BIG AIR. Próba wygrania jakiegoś turnieju (oprócz wyścigu) na samym początku to masakra, która graniczy z cudem (może to ja po prostu nie mogłem wygrać, nie wiem).
Na plus na pewno można zaliczyć to, że w grze istnieje możliwość wypięcia się z deski, czy też poruszania się po stoku przy pomocy wyciągów (można z nich wyskoczyć), a nie tylko helikoptera.
Ścieżka dźwiękowa z gry jak dla mnie na minus
Jak dla mnie SWS mógłby być fajnym tytułem (i dla niektórych graczy pewnie jest) jednak dla mnie, to nie ma tego czegoś co przyciągnęło by mnie na dłużej do tego tytułu.
STOKED - po obejrzeniu trailera, po prostu nie mogłem doczekać się tego tytułu, nie wiem dlaczego, ale jakoś przyciągnął moją uwagę. Kiedy w końcu pojawił na rynku europejskim, odrazu złożyłem zamówienie. Po pierwszym uruchomieniu gry siedziałem przy konsoli dobrych kilka godzin i nie mogłem się oderwać.
Gra głównie polega wykonywaniu zadań, które zostały rozrzucone na stoku, przez riderów, firmy snowboardowe (dzięki czemu dostajemy sponsoring) i wygrywaniu zawodów. Robiąc triki mamy możliwość wybrania sobie stylu jazdy (STYLED lub HUCKER) w zależności od tego jakich trików więcej robimy taki styl dopasowujemy do swojego zawodnika i dostajemy bonusy.
Góry, które nam udostępniono (po zdobyciu licencji pilota) można oblatywać i skakać z dowolnie przez nas wybranego miejsca, także jest dużo do zwiedzania.
Sterowanie w porównaniu z SWSem jest o wiele, wiele lepsze, bardziej zbliżone do tego z gry SKATE i instynktowne.
Muzyka również bardziej odpowiada mi z tytułu panów z ZUSHI GAMES i BONGFISH (kawałek Atmosphere w trailerze, MIAZGA!)
Jednak gra nie jest idealna, trochę do ideału jej brakuje
Stoki są typowo freeridowe i tak jak
kepaic napisał są puste, ale można znaleźć na nich ciekawe miejsca w szczególności, że stoki są ogromne.
Porównując graficznie oba tytuły, to dla mnie grafika w grze STOKED, bije SWS na łeb. Jazda o wschodzie słońca może wprowadzić w zachwyt (może dlatego kolega widział żółty śnieg)
Do SSXa w ogóle nie ma co porównywać tych gier, ponieważ one bardziej idą w stronę symulacji niż czystego arcade, który mieliśmy okazję poczuć w tytule ze stajni EA.
Ja osobiście wybrałem STOKED, mimo swoich wad, przemówił do mnie bardziej niż Shaun White, a teraz czekam na STOKED: BIG AIR EDITION, gdzie mają właśnie dodać m. in trasy zjazdowe i poprawić niektóre błędy.