Wydaje mi się, że całą sprawę warto spojrzeć szerzej, niż tylko w odniesieniu do ACTA. Oto bowiem mamy kolejny, modelowy wręcz przykład, kiedy polski rząd stawia wyżej dobro wielkich koncernów nad dobro własnych obywateli. Jestem starszy niż większość użytkowników tego forum, i wychowywałem się w tak zwanej komunie.. Obserwując działania obecnego rządu mam wrażenie, że ci ludzie dążą do przywrócenia w Polsce systemu totalnie kontrolującego poczynania obywatela. Co najsmutniejsze, kiedyś premier i ministrowie stali po stronie Solidarności. Wystarczyło kilkanaście lat, pojawiły się fuchy, kasa, stanowiska, koka, drogie dziwki i luksusowe samochody - i już nie bronią najbiedniejszych, już zwykły człowiek nie ma dla nich znaczenia. Nie zamierzam tutaj zaczynać politycznych dyskusji, ale dla mnie jest to najgorszy rząd w Polsce od momentu odzyskania wolności. Takiego nagromadzenia kłamstw, takiego cynizmu, takiego lekceważącego stosunku do własnego Narodu, ja nie pamiętam. Lawinowo rośnie zadłużenie państwa, wyprzedano już praktycznie wszystko, co się tylko dało. Prezydent ginie w katastrofie, a nasze państwo po dwóch latach załatwiło z Rosjanami budowę wiaty na wrakiem !!! Seria dziwnych samobójstw ( Lepper ), karygodne konflikty w prokuraturze - a to tylko część, i to niewielka. W dodatku to nieprawdopodobna wręcz chęć bycia bardziej europejskim niż polskim, ślepe zapatrzenie w UE bez względu na to, czy jest to dla nas dobre czy nie. Jakby tego było mało, sięgnięto po Internet. To się musiało wydarzyć, bo przecież każda władza mająca totalitarne zapędy, nie może pozwolić sobie na istnienie prawdziwie wolnego medium. Panowie z rządów i zarządów potrzebują jeszcze więcej miliardów, jeszcze więcej informacji, i jeszcze więcej kontroli.
Nie mam złudzeń, żadna grupa hakerska nie jest w stanie wygrać walki z rządami. Ale my możemy ich wspomóc w walce, bo ciągle mamy jeszcze broń, której boją się nam odebrać. Ta broń to głos wrzucony do urny. Nie musimy głosować na te same mordy, nie musimy oglądać tych samych tłustych, świńskich ryjów. Są ludzie, których nie wstyd wybrać, i dla których są inne wartości niż kasa i stołki. Pytanie tylko, czy my jesteśmy zdolni do takiego wysiłku? Czy za miesiąc cała sprawa nie przycichnie, każdy zapomni co to ACTA, i uzna, że szkoda nerwów?
To właśnie dlatego oni wygrywają : bo nam się nie chce, i już nam nie zależy...