Call of Duty Black Ops 6

[-=SETH=-]

 

[Krakoos]

Fanem CODów nigdy nie byłem, bo w tych grach fabuła jest jedynie pretekstem do rozgrywki sieciowej. Kampanie to zwykle intensywne akcyjniaki, szybkie, nielogiczne nastawione na rozrywkę. Black Ops 6 to było miłe zaskoczenie. Misje co jedna, to lepsza i to nie w stylu "bierz karabin i strzelaj", ale przemyślane, nawet skradanie się pojawiło, a misja w kasynie w żywcem wzięta z Ocean's Eleven wgniotła mnie w fotel. Owszem, nadal dużo strzelamy, jest mnóstwo oskryptowanych momentów, ale też przeprowadzamy małe śledztwo, mamy kilka dróg wyboru. Po misji możemy rozbudować bazę i ulepszyć umiejętności. Muszę przyznać, że ta odsłona mi naprawde zaimponowała. Oczywiście to nadal jest przystawka do dania głównego, jakim jest sieć. Tutaj już się nie wypowiem, bo nie wiem, nie gram po prostu, bo jestem beznadziejnie słaby w PvP. Za to kumple mnie zaraził trybem zombie w którym mam już 2 prestiże i ponad setkę godzin. Niedawno pojawiła się trzecia mapa, a ja ledwo co ogarnąłem drugą. Świetna zabawa. Nigdy wcześniej ten tryb mnie nie wciągnął aż tak jak tutaj.