Wiecie, że obecna forma pada to efekt 200 prototypów? Że przyciski są bliżej siebie. Że dalej potrzebne są baterie paluszki? Nie? To zaraz się dowiecie.
Microsoft podzielił informacje o nowym kontrolerze na grupy. Trzymajmy się tego podziału, bo tak jest i łatwiej, i przejrzyściej. Zatem po kolei.
-Wibrujące triggery - w każdego pada wrzucono cztery odpowiedzialne za wibracje silniczki. Dwa duże w "uchwytach" gdzie trzymamy pada i dwa mniejsze za spustami. Po co? Odpowiedzmy na przykładzie Forzy Motorsport 5. Spusty po odpowiedniej stronie odezwą się na przykład gdy opona straci kontakt z podłożem czy wpadnie w poślizg. Triggery zawibrują także przy jeździe po kocich łbach i w innych wysilających układ jezdny sytuacjach.
-Wyższej jakości dźwięk w headsecie - rozumie się samo przez się. Microsoft obiecuje wyższą jakość pogaduszek w trakcie gry niż przy rozmowie przez telefon.
-Przemodelowane gałki - analogi są mniejsze, wyrzeźbione, pokryte antypoślizgową gumą i do ruszania nimi potrzeba 25% mniej siły niż w padzie od 360.
-Zupełnie nowy krzyżak - gorszy niż w pierwszych padach do Xboksa 360 być nie może. Projektanci inspirowali się d-padami sprzed lat i obiecują, że nowy design sprawdzi się w każdym scenariuszu.
-Guziki - przyciski A, B, X i Y są bliżej siebie i nie wystają tak mocno z bryły kontrolera. Dzięki temu łatwiej przesuwać po nich palcami. Guziki są ponadto ładniejsze dzięki skomplikowanym metodom produkcji. Nowy rozmiar i położenie przycisku Xbox ułatwia dostęp do pstryczków start i select.
- Pady łączą się z konsolą i Kinectem przy pomocy niewidzialnej dla ludzkiego oka techniki odbijania promieni oraz diod LED. Usprawnia to parowanie sprzętu z kontrolerem oraz pozwala zmienić układ obrazu w split-screenie, gdy jeden z graczy przesunie się na kanapie.
-Tryb uśpienia - gdy oglądamy telewizję lub odkładamy pada w innym celu, przechodzi on w tryb oszczędzania energii. Na pełne obroty wraca, gdy złapiemy go w ręce.
Wygoda - obszerne testy na dużej grupie i przywiązanie do szczegółów czynią go szalenie wygodnym. Pomacamy, ocenimy.
Wyprofilowane bumpery i triggery - jak wyżej.
Wbudowany przedział na baterię - pada znowu zasilają dwa paluszki, ale tym razem ich miejsce jest w bryle pada. Nie jak w przypadku 360 w utrudniającej trzymanie, łatwo psującej się szufladce. Pad jest jednocześnie przewodowy i bezprzewodowy. Po podłączeniu go do Xboksa One kablem micro USB przechodzi w tryb oszczędzania energii.
Tak to wygląda na papie.. tfu, na ekranie. Na razie musi wystarczyć. Ocenimy, gdy wreszcie położymy na nowym padzie ręce.
Źródło:
Co nowego w padzie do Xboksa One? - gram.pl
Microsoft podzielił informacje o nowym kontrolerze na grupy. Trzymajmy się tego podziału, bo tak jest i łatwiej, i przejrzyściej. Zatem po kolei.
-Wibrujące triggery - w każdego pada wrzucono cztery odpowiedzialne za wibracje silniczki. Dwa duże w "uchwytach" gdzie trzymamy pada i dwa mniejsze za spustami. Po co? Odpowiedzmy na przykładzie Forzy Motorsport 5. Spusty po odpowiedniej stronie odezwą się na przykład gdy opona straci kontakt z podłożem czy wpadnie w poślizg. Triggery zawibrują także przy jeździe po kocich łbach i w innych wysilających układ jezdny sytuacjach.
-Wyższej jakości dźwięk w headsecie - rozumie się samo przez się. Microsoft obiecuje wyższą jakość pogaduszek w trakcie gry niż przy rozmowie przez telefon.
-Przemodelowane gałki - analogi są mniejsze, wyrzeźbione, pokryte antypoślizgową gumą i do ruszania nimi potrzeba 25% mniej siły niż w padzie od 360.
-Zupełnie nowy krzyżak - gorszy niż w pierwszych padach do Xboksa 360 być nie może. Projektanci inspirowali się d-padami sprzed lat i obiecują, że nowy design sprawdzi się w każdym scenariuszu.
-Guziki - przyciski A, B, X i Y są bliżej siebie i nie wystają tak mocno z bryły kontrolera. Dzięki temu łatwiej przesuwać po nich palcami. Guziki są ponadto ładniejsze dzięki skomplikowanym metodom produkcji. Nowy rozmiar i położenie przycisku Xbox ułatwia dostęp do pstryczków start i select.
- Pady łączą się z konsolą i Kinectem przy pomocy niewidzialnej dla ludzkiego oka techniki odbijania promieni oraz diod LED. Usprawnia to parowanie sprzętu z kontrolerem oraz pozwala zmienić układ obrazu w split-screenie, gdy jeden z graczy przesunie się na kanapie.
-Tryb uśpienia - gdy oglądamy telewizję lub odkładamy pada w innym celu, przechodzi on w tryb oszczędzania energii. Na pełne obroty wraca, gdy złapiemy go w ręce.
Wygoda - obszerne testy na dużej grupie i przywiązanie do szczegółów czynią go szalenie wygodnym. Pomacamy, ocenimy.
Wyprofilowane bumpery i triggery - jak wyżej.
Wbudowany przedział na baterię - pada znowu zasilają dwa paluszki, ale tym razem ich miejsce jest w bryle pada. Nie jak w przypadku 360 w utrudniającej trzymanie, łatwo psującej się szufladce. Pad jest jednocześnie przewodowy i bezprzewodowy. Po podłączeniu go do Xboksa One kablem micro USB przechodzi w tryb oszczędzania energii.
Tak to wygląda na papie.. tfu, na ekranie. Na razie musi wystarczyć. Ocenimy, gdy wreszcie położymy na nowym padzie ręce.
Źródło:
Co nowego w padzie do Xboksa One? - gram.pl