Niedawno pisałem tutaj o Falconie ze starym dashem. Wychodzi na to, że również on jest wadliwy.
Po włączeniu konsola pochodzi z 3 do 10 minut, po czym zwiesza się, a po resecie pojawia się E 79.
Wcześniej myślałem że to zależne od dysku (wyjęcie pozornie "usuwało" problem, ale najprawdopodobniej po prostu długo się nie pojawiał) ale dziś error wyskoczył bez dysku. W środeczku brak kabli wskazujących na jakiekolwiek mody.
Wyczytałem że poza dyskiem winny tu będzie southbridge i stąd pytanie: czy opłaca się oddawać konsolę do serwisu na reflow/reballing? Czy lepiej puścić dalej za grosze i szukać czegoś pewniejszego? A może jest jakiś niskobudżetowy fix na taki problem? (mam jeszcze Xenona - dawcę części)
Po włączeniu konsola pochodzi z 3 do 10 minut, po czym zwiesza się, a po resecie pojawia się E 79.
Wcześniej myślałem że to zależne od dysku (wyjęcie pozornie "usuwało" problem, ale najprawdopodobniej po prostu długo się nie pojawiał) ale dziś error wyskoczył bez dysku. W środeczku brak kabli wskazujących na jakiekolwiek mody.
Wyczytałem że poza dyskiem winny tu będzie southbridge i stąd pytanie: czy opłaca się oddawać konsolę do serwisu na reflow/reballing? Czy lepiej puścić dalej za grosze i szukać czegoś pewniejszego? A może jest jakiś niskobudżetowy fix na taki problem? (mam jeszcze Xenona - dawcę części)
Ostatnia edycja: