EA Sports ujawniło wreszcie najnowszą odsłonę "FIFY". Podczas prezentacji w Vancouver można było nie tylko o niej posłuchać, ale i ją zobaczyć, a nawet pograć. Chyba nie było na miejscu nikogo, kto nie powiedziałby: "wow, to jest genialne". Bo "FIFA 11" to naprawdę kawał dobrej piłki.
Tegoroczna odsłona wprowadzi kilka nowości, z których najgłośniej zapowiadaną jest Personality+. Co kryje się pod tym hasłem? Ogólnie rzecz ujmując, twórcy zamierzają uczynić zawodników większymi indywidualnościami niż do tej pory (wszak wiadomo, że Brożek to nie Rooney, a Rooney to nie Messi itd.).
REKLAMA
Przede wszystkim przeniesiono ich na wirtualne boisko z większą dbałością o szczegóły. Twórcy przyznali podczas prezentacji, że twarze w Pro Evolution Soccer 2010 były lepsze niż w FIFIE 10. Dlatego też kupiono zupełnie nowy sprzęt i złożono wizyty w poszczególnych klubach, by jeszcze raz zrobić zdjęcia najlepszym zawodnikom. Teraz będą wyglądali jak żywi - nie tylko statycznie, ale i w ruchu, bo wprowadzono także o wiele bardziej realistyczną mimikę (zawodnicy ciężko oddychają, biegnąc, i grymaszą, kiedy sędzia daje im żółtą kartkę).
Screen z gry "FIFA 11"
Lepiej odwzorowano także postury zawodników. O ile poprzednio byli oni podzieleni z grubsza na niskich, średnich i wysokich, a sylwetka była potem dostosowywana według wagi, to teraz będziemy mieli do czynienia z podziałami na niskich i grubych, niskich i chudych, wysokich i chudnych itd. Dzięki temu na przykład taki Crouch wreszcie będzie wyglądał tak jak powinien.
Ale Personality+ to nie tylko wygląd piłkarzy - to także bardziej realistyczne odwzorowanie ich stylu gry. Gary Paterson, dyrektor kreatywny z EA Sports, przyznał podczas prezentacji, że w "FIFIE 10" tak naprawdę liczyły się tylko cztery cechy: moc strzału, siła, szybkość i przyspieszenie. Teraz wpływ na grę będzie miała cała reszta, w tym m.in. drybling, podania, zaangażowanie czy umiejętność gry w obronie. I tak na przykład Cannavaro będzie dryblował zdecydowanie gorzej niż Cristiano, ale już Cristiano w odbiorze piłki może się zachowywać nieporadnie. Poszczególni zawodnicy będą się różnili nawet takimi szczegółami, jak długość wślizgu.
Poza Personality+ możemy się spodziewać jeszcze jednej dużej modyfikacji - Pro Passing. Twórcy zamierzają za jej pośrednictwem pozbyć się ping-pongowego stylu podawania piłki, jaki występował w FIFIE 10. Przekazywanie piłki kolegom z drużyny nie będzie już takie łatwe - szczególnie gra z pierwszej piłki może przysporzyć problemów gorzej wyszkolonym zawodnikom.
Po pierwsze - stopień naładowania paska siły podania będzie miał znaczący wpływ na to, w jaki sposób gracz kopnie piłkę. Jeśli naładujemy go tak, jakbyśmy chcieli podać na 20 metrów, a zawodnik, do którego kierujemy piłkę, znajduje się w odległości 30 metrów, to futbolówka doleci do niego, ale w ostatniej fazie lotu zwolni, stając się łatwym łupem dla przeciwników. Po drugie - więcej będzie błędów w rozgrywaniu piłki, wynikających z kierunku podania, pressingu rywali czy nogi, którą zostanie zagrana piłka (jak wiadomo, niewielu zawodników ma równie dobrze wyszkolone obie nogi).
Podawanie będzie trudniejsze, bardziej realistyczne. Jeśli zechcesz grać z pierwszej piłki, będziesz potrzebował wiele praktyki, aby opanować ten element. W "FIFIE 10" można było odgrywać z klepki w nieskończoność. Teraz po dwóch takich podaniach piłka zacznie tracić na szybkości i w końcu będziesz ją musiał przyjąć.
Screen z gry "FIFA 11"
W "FIFIE 11" możemy się spodziewać również wielu pomniejszych poprawek. Autorzy zebrali wszystkie uwagi od graczy, którzy bawili się przy "FIFIE 10" (były ich, mimo niewątpliwie wysokiej jakości gry, tysiące), wybrali najważniejsze z nich i na tej podstawie wprowadzili drobne usprawnienia. Drobne, co nie znaczy, że nie mające wpływu na rozgrywkę (wiadomo, gdzie tkwi diabeł). Zmieni się na pewno tryb menedżerski, który wielbiciele "FIFY" uznali w ostatniej edycji za niedostatecznie realistyczny i wciągający. Z drobniejszych zmian - wprowadzone zostanie zagranie piłki ręką, opcja zmiany siatek w bramkach czy dodawania przyśpiewek kibiców.
"FIFA 11" ukaże się u nas oczywiście w polskiej wersji językowej, tradycyjnie już z komentarzem autorstwa Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza. Na potrzeby tej edycji nagrali oni około 30% nowych tekstów.
Jeszcze lepsza, szybsza, ładniejsza - taka będzie "FIFA 11". Nie ma co spekulować i zastanawiać się, czy na pewno. EA Sports zrobiło świetną grę już trzy lata temu i od tamtej pory "tylko" ją ulepsza, dążąc do doskonałości. "FIFA 11 to kolejny krok w jej kierunku. Premiera jesienią tego roku, na pecety, konsole i handheldy.
Źródło: http://www.onet.pl/
Ludzie poprostu zapomniałem...a wy już z mordami
