No to zacznijmy od początku:
Tryb Champion, przeszedłem go w 5,5h na poziomie Pro. Plusem tego trybu może być jego oryginalność, mamy głównego bohatera, kilku czarnych charakterów no i fabułę. Sam system walki w tym trybie jest całkiem zmyślnie rozwiązany, system wyzwań podczas konkretnych walk (które wg mnie są oskryptowane bo przeważnie kończymy je w ostatniej rundzie a nie wcześniej jak byśmy chcieli) urozmaica nam co nie co rozgrywkę i nie odczuwamy przez to monotonii tak jak to miało miejsce w poprzednich częściach, trzeba się trochę namęczyć, żeby pokonać przeciwnika a nie parę prostych, kilka haków, konter, unik, mocniejszy cios i po walce
Bardzo mi się podoba fakt iż gdy zbliża się już koniec walki w tle zaczyna lecieć muzyka i czuję się wtedy jak bym oglądał film "Rocky". Ogólnie tryb Champion był dla mnie przyjemnym doświadczeniem a zwłaszcza walki w więzieniu, bez zasad
Kolejnym trybem jest dobrze wszystkim znany Legacy Mode czyli od zera do gwiazdy wszech czasów. Wprowadzono dość sporo zmian względem poprzedniej odsłony serii. Zacznę może od systemu skili, za każdą walkę dostajemy odpowiednią naszym staraniom ilość punktów doświadczenia, za które to możemy podkręcić uprzednio przygotowanego przez nas zawodnika. Opcji mamy sporo, każda z nich zwiększa nasze szanse na wykonanie większych obrażeń przeciwnikowi chociażby po wyprowadzeniu prostego na twarz czy haka w brzuch. Jeśli chodzi o wytrzymałość i technikę to mamy do tego oddzielny trening podzielony na dwie kategorie: trening taktyczny i wytrzymałościowy. Taktyczny to zbiór mini gierek takich jak chociażby wyprowadzanie kombosów w worek, uchylanie się od gruszki czy zwykły sparing; wytrzymałościowy zaś ogranicza się do wyboru czy chcemy trenować siłę, szybkość czy ogólną wytrzymałość naszego zawodnika, walutą podczas obu rodzajów treningów jest nasza stamina, która po wykonaniu jakiegoś treningu spada nam o wyznaczony zakres od 10% do 50%, gdy już zakończymy ćwiczenia należy tydzień przed wyznaczona walką odpocząć gdyż czas ten regeneruje nam stamine, bez tego będziemy mieli jej mało na starcie walki co skutkuje szybką przegraną. System samej walki jest znacznie uproszczony względem FN4, nie musimy już kręcić prawym analogiem, żeby wyprowadzić konkretny cios, teraz każdy z nich jest przypisany do kierunków gałki, można też grać za pomocą przycisków A,X,Y,B, opcja ta może się przydać dla mniej doświadczonych w ringu graczy.
Pozostaje nam tryb Fight Now ale chyba nie muszę nikomu tłumaczyć co się w nim znajduje
Przejdźmy do wizualnej części Fight Night Champion. Graficznie gra prezentuje się bardzo ładnie, sam nie wiem czy EA cokolwiek da rade jeszcze wycisnąć z tego tytułu. Walki odbywają się na kilku różnych ringach, od zwykłej siłowni po MGM Grand. Podczas walki krąży na ringu sędzia, kibice wstają podczas lepszych akcji a po dłuższym masakrowaniu przeciwnika jucha leje się strumieniami (bo wg mnie nie ma to jak porządne obicie komuś facjaty
), pod tym względem gra jest dość brutalna, zaczyna się od siniaka a po kilku rundach cały ring jest w czerwone plamki, przeciwnik ledwo się rusza, nie rzadko nie widzi na któreś oko no i sam jest cały zafajdany własną krwią.
Podsumowując Fight Night Champion to niezły kawałek porządnej gry bokserskiej, mamy tryb fabularny i tryb kariery, świetną grafikę i realizm podczas walki, wszystko na tip top, jedyne co mi się nie podoba to nowe sterowanie ale to kwestia przyzwyczajenia i myślę, że wszystko będzie ok
Moja ocena to 9/10.