Gry w Polsce najdroższe hehe i to jeszcze na świecie HEHE. Głupota goni głupotę. Ok, są drogie, ale bez przesady. Europa czy świat nie kończy się na kilku państwach. Poziom życia na Litwie, Łotwie, Ukrainie i dziesiątek innych państw jest znacznie niższy niż w Polsce. Patrząc na PKB i gospodarkę, które jako tako odwzorowują poziom życia jesteśmy między 2 a 3 dziesiątką, a państw jest grubo ponad 200.
Co ma powiedzieć taki Ukrainiec, który za miesiąc pracy zarobi tyle co Polak w ciągu tygodnia? Myślicie, że tam gry są po 50 PLN? To zestawienie jest tendencyjne i obrazuje sytuacje Polski względem najbogatszych państw. Takie samo porównanie mogą zrobić na Ukrainie, wrzucić Mołdawie, Rumunie, Bułgarię i kilka innych biednych krajów. Wtedy sytuacja będzie taka jak ta w tabelce. W Polsce gry będa najtańsze... na świecie.
W kwestiach pracy, temat morze. Z jednej strony podstawą jest szkoła techniczna i fach w łapie. Jeśli potrafi się robić doskonale jedną rzecz to kasę można trzepać nawet w Polsce. Z drugiej strony jak się popatrzy na ludzi, którzy prowadzą własne interesy to bardzo często są to pomysły błahe i nie potrzeba do tego żadnego wykształcenia, ważny jest pomysł.
Dziś magistra z kierunków nietechnicznych może zrobić każdy, ale to żadnej pracy nie gwarantuje. Jeśli ktoś nie ma pomysłu na własny biznes lub bogatych rodziców, albo znajomości to ma dwie opcje, albo kierunek techniczny albo walizki i lotnisko. Przy czym nawet nie sztuką jest zrobić inżyniera, ale liczy się jeszcze to co się z tej szkoły wyniosło i rzecz najważniejsza - papiery. Nie dyplom, ale certyfikaty, uprawnienia, które najlepiej robić albo na własną rękę, albo szukać dofinansowania. Sam inżynier bez dodatkowych dokumentów nie gwarantuje dobrej pracy w Polsce. Inżynier z odpowiednimi uprawnieniami i odpowiednią wiedzą wyniesioną z uczelni da pracę każdemu bez znajomości i bynajmniej nie za 1200 na miesiąc. Pracodawca doskonale zdaje sobie sprawę, że dziś inżynierów z różnej dziedziny są na pęczki. Dlatego przyjmując kogoś do pracy nie tylko patrzy na CV, ale plik dodatkowych dokumentów. Te dokumenty oczywiście kosztują sporo, ale jest to inwestycja w siebie. Dla przykłądu po spawalnictwie można mieć przez nazwiskiem mgr inż. oraz uprawnienia na badania spoin metodą RTG, ultradźwiękową i kilka innych. Koszt uprawnień to jakieś 10 000 PLN, a wypłata 4000 na łapę. Jeśli się chce to się da.