Gra jest bardzo ciezka do opisania.Z jednej strony wicaz mamy produkt na bardzo wysokim poziomie a z drugiej jest to chyba najgorsza czesc serii...
Zaczne od plusow:
-grafika!!
momentami chocby na cytadeli klocek wrecz spowalnia..teraz jest moda na bajerzenie gierek roznorakimi filtrami/efektami swietlnymi (bf3;syndicate) mnie sie to podoba
-fabula
Jak zwykle ME prezentuje nam kawal dobrej historii zarowno glownego bohatera jak i naszych towarzyszy.Oglada sie to troche jak film co bardzo mi sie podoba.
-dynamika
Moze mi sie wydawacc ale gra jest bardziej dynamiczna i trudniejsza od wczesniejszych czesci-wiecej wrogow,ukrywania sie,strzelania
-dlugosc
Robiac questy poboczne jestem gdzies w polowie gry (dopiero co zdobylem Tali) a mam juz na liczniku 30h.Oczywiscie lubie delektowac sie gra-poogladac widoczki,poczytac jakies texty,pogdac z npctami...ale badzmy szczerzy idac na cytadele i szykajac/wypelniajac questy kazdorazowe wejscie i ogarniecie tego co jest do ogarniecia zajmuje nam okolo godziny
-bycie pr0
Lubie byc w grze KIMS
a w tej grze na kazdym kroku kazdy slodzi nam iz jestesmy super wojakiem ekipy n7 albo komandorem generalnie najlepszym zlonierzem,ktory rzeczy niemozliwe wykonuje od reki a na cuda czeka do weekendu.
-epickosc
Okreslenie wielokrotnie uzywane do opisywania gier teraz nieco stracilo na wartosci...jednak to co tutaj sie dzieje-muzyka w polaczeniu z efektownymi eventami (np ucieczka z rozwalajacego sie statku kosmicznego) robia wrazenie
-wykonanie
Mozna biadoli na gre jednak jest to rzeczywiscie pozycja AAA.Ok nie ma tu wielu rzeczy jednak gra sprawia wrazenie bardzo spojnej-wszystko tu dos iebie pasuje-nie ma zadnych bzdur wcisnietych na sile jak chocby smierc bohatera w Gearsach3
-qte
w pewnych sytacjach (losowych) musimy szybko nacisnac LT badz RT w celu wykonania jakiejsc specyficznej akcji dobrej lub zlej..fajne urozmaicenie
-rozwiniecie elementow RPG
wzgledem 2giej czesci poprawie ulegl system ulepszania sprzetu,ktorego jest tu po prostu wiecej
A teraz minusy:
Oczywiscie wiekszosc zaraz mnie zje i swterdzi ze "co ja pacze" jednak wg. mnie jest to najgorsza czesc serii...
-po 1 nie podoba mi sie zbytnie uproszczenie gry.Dla mnie najlepsza czescia byl ME1 ,oczywisce nie byl pozbawiony wad jednak najblizej bylu mu do idealow. Mial najwieksze mapki,bylo najwiecej do zwiedzania a przy tym lokacje byly roznorodne i zachowywaly spojnosc swiata tzn nie bylismy teleportowani od misji do misji ale sami przemiesczalismy sie po planetach od ladowiska do osady itp..
-nie rozumiem jak nagle od 2 czesci pojawila sie w grze amunicja wtf?? wiele lat nie minelo a nagle wszyscy przerzucili sie na bron zasilana amunicja?? to jakby krok w tyl ale ok...
-klimat
ME3 nie ma klimatu tych misjii jakie byly chocby w 1 (pamietna misja z krolowa robali).Owszem w 3ce pojawiaja sie pomysly z wczesniejszych czesci jednak nie ma w nich takiego feelingu...
-okrojenie elementow spolecznych
wzgledem 1 i 2 czesci jest mniej elemntow relacji z czlonkami zalogi..nie ma zadnego paska "lubienia"...w danej sytuacji po prostu zachowac mozemy sie w ten albo inny sposob...i to tyle...
-AI a raczej jej brak
To jakz achowuja sie nasi kompani to jakas kpina...blokuja sie o przeszkody nie moga zejsc po drabinie nie atakuja wrogow omg nie rozumiem jak EA moglo cos takiego zrobic????? zreszta wrogowie tez atakuja bez ladu i skladu...stojac z jednej strony i walac w przeciwnika ten dalej zaslania sie tarcza w druga strone...
-system poruszania
nie wiem czemu ale wydaje mi sie iz system poruszania sie w ME3 jest ajkis taki zmulony...zwykly tryb przypomina tryb celowania z gier tpp.Zreszta nie podoba mi sie to iz nasz bohater jest tak jakby za blisko nas,od tulowia...a chodza po lokacjach ciagle mamy celowniczek-nie mozna ukryc broni w misjach...DUZY MINUS.Psuje to znacznie odbior gry
-zdobywanie czlonkow zalogi/odnawianie relacji
Wiem ze jest to w pewien sposob wyjasnione lecz wciaz boli mnie nawiazywanie relacji z towarzyszami od nowa..np w peirwszej czesci Ashley kocha nas do tego stopnia iz jest w stanie oddac dla nas zycie a tutaj jestesmy ledwo znajomymi...tak jakbysmi znali sie tylko z widzenia...
-wielkosc map
mapki sa male, w pewnym sopniu pwotarzalne...nie ma przemieszczania sie z punku a planety do punktu b,jestesmy natomiast przerzucani z jednej areny do drugiej..
-urozmaicenie misji
Misje sa krotkie przez cos ie nie nudza jednak nie ukrywajmy-sa schematyczne a przynajmniej te poboczne.Ciagle od areny do areny a na koncu oslaniamy czlonka zalogi ktory cos rozbraja/programuje albo tez oslaniamy uciekinierow..szkoda.
Konkludujac ME3 jest gra bardzo dobra,jak kazda czesc.Jednakze nie wiem czy to rpzez moje wysokie oczekiwania czy to przez porowniania to rewelacyjnych czesci wczesniejszych-gra na ich tle wypada najgorzej.
BTW:czlonkowie zalogi pojawiaja sie i znikaja . koniec koncow z teamie mamy:Jamesa,Ashley,Proteana,Tiare,Tali,EDI i Garrusa...jeszcze nie ukonczylem gry wiec nie wiem, jendak na to sie nie zasnosi, a mianowicie szkoda iz nie ma wersji grywalnej Mirandy i Wrexa..szkoda
Pozdrawiam!