P
przeo_91
Guest
Witam! Zacznę o super bajki jak niektórzy naprawiają cudownie konsole np. mój kumpel. Zaczeło się tak ma on konsole od 10 miechów zero zawiech aż do dziś nagrałem mu fife street 3 i lost odyssey przyjechał do domu zaczoł grać pograł z 2 godz nagle konsola się zawiesiła podszed pod nią myślał że to coś z napędę bo płyta się dziwnie kręciła otowżył napęd konsola nadal zawiecha nic się nie ruszyło wieć ją zrestartował pryciskiem power włącza ją a tu co... zgadnijcie? ROD PIZNOŁ MU W OCZY JAK Z BEISBOLA STRZELIŁ W PYSK, no to że jest troszke nie dorozwinięty no to naprawiał sam (ma kretyn konsole na gwarancji wystarczy wrócić do orginalnego biosa napędu i oddać na gware) ale ze był napalony na Lost Odyssey i Fifke Street 3 no to znalazł spsub na naprawę "zrób to sam" a niniejszym piźnięcie konsole od spodu i tak przyjebał że aż pękła obudowa ta plastikowa, uruchomił konsole i... nadal NAPAŻAŁ MU PO OCZKACH ROD no to zwiuzł ją ze mną do mojego kumpla żeby sprawdzić co się stało kumpel rozbiera konsole a tu pamięć wypadła sama z metalowej obudowy...
JAKI Z TEGO MORAŁ...? NIE NAPRAWIAĆ SAMEMU KONSOLI JAKIMIŚ TRIKAMI Z RĘCZNIKAMI CZY WALENIEM Z CAŁEJ SIŁY W KONSOLE.
PS. O TO CO MOŻE ZROBIĆ SPOSÓB "ZRÓB TO SAM".
JAKI Z TEGO MORAŁ...? NIE NAPRAWIAĆ SAMEMU KONSOLI JAKIMIŚ TRIKAMI Z RĘCZNIKAMI CZY WALENIEM Z CAŁEJ SIŁY W KONSOLE.
PS. O TO CO MOŻE ZROBIĆ SPOSÓB "ZRÓB TO SAM".