Na pewno było mu do śmiechu jak płonął żywcem."If one day the speed kills me, don't cry because I was smiling." - Paul Walker
Wiesz czemu ? Bo ten aktor z końca świata wzbudził w ludziach więcej pozytywnych emocji i uczuć niż nie jeden bliski członek rodziny. Szach i mat...nie żyje to nie żyje co chwile ktoś ginie w wypadkach itp. a tu świat się pogrąża bo jedna osoba umarła.. czasami odnoszę wrażenie że niektórzy bardziej się przejmują śmiercią jakiegoś aktora z drugiego końca świata niż jakby umarł ktoś z rodziny albo znajomy... ludzie ogarnijcie się.