Nowa Zelandia była niedawno świadkiem przedziwnego zjawiska. Jak podaje gazeta The Dominion Post, 11-letnia Rena Sciascia rzuciła się w pogoń za złodziejem, który wtargnął do jej domu i ukradł iPoda oraz Xboxa 360. Ojciec drobniutkiej dziewczynki, który w tym czasie również przebywał w domu, nie był w stanie dopaść niegodziwca z powodu złamanej nogi, więc córeczka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i chwyciwszy jedną z "kul" opiekuna, ruszyła za ********jącym gdzie pieprz rośnie złodziejem.
Co prawda dziewczynce nie udało się wymierzyć złemu panu sprawiedliwości, ale niedługo potem dokonała tego miejscowa policja. Rena odzyskała swojego Xboxa - znaleziono go w trawie niedaleko miejsca przestępstwa - ale z iPodem musiała się niestety pożegnać. "Bałam się, ale nie chciałam stracić swojego iPoda i Xboxa. Gdy zorientowałam się co się dzieje, złodziej zakładał właśnie swój kaptur i szykował się do wyjścia. Na mój widok zaczął uciekać" - opowiada niedoszła slayerka. Rodzice są bardzo dumni z zachowania Reny w takiej sytuacji, ale szybko wytłumaczyli jej, jakie złe rzeczy mogły się stać, gdyby trafiła na kogoś gorszego.
Z "fanboyem" nie ma żartów. edit/brak zródła!
Co prawda dziewczynce nie udało się wymierzyć złemu panu sprawiedliwości, ale niedługo potem dokonała tego miejscowa policja. Rena odzyskała swojego Xboxa - znaleziono go w trawie niedaleko miejsca przestępstwa - ale z iPodem musiała się niestety pożegnać. "Bałam się, ale nie chciałam stracić swojego iPoda i Xboxa. Gdy zorientowałam się co się dzieje, złodziej zakładał właśnie swój kaptur i szykował się do wyjścia. Na mój widok zaczął uciekać" - opowiada niedoszła slayerka. Rodzice są bardzo dumni z zachowania Reny w takiej sytuacji, ale szybko wytłumaczyli jej, jakie złe rzeczy mogły się stać, gdyby trafiła na kogoś gorszego.
Z "fanboyem" nie ma żartów. edit/brak zródła!