Witam,
może zacznę od samego początku... Wczoraj tak około 18 mój kochany piesek o dziwo wybiegł pierwszy raz na drogę i prosto pod samochód... Śmierć na miejscu, a pieprz ony kierowca się nawet nie miał odwagi zatrzymać... Strasznie przeżywam śmierć mojego pupilka, nie umiem się pozbierać... Mam pytanie gdyby kierowca się zatrzymał zadzwoniliśmy by na policję to został by ten kierowca uwalony? Jestem pewien że przekraczał prędkość (w zabudowaniu gdzie było 50 jechał około 80 może i więcej, wiadomo jak to na wioskach wieczorem bywa). Jakbym zdobył jego nr rejestracyjny to mógłbym się domagać odszkodowania? I życzę Tobie jak najgorzej zasrańcu, który potrąciłeś mi psa...
Dzięki i pzdr ludzi kochających zwierzęta
może zacznę od samego początku... Wczoraj tak około 18 mój kochany piesek o dziwo wybiegł pierwszy raz na drogę i prosto pod samochód... Śmierć na miejscu, a pieprz ony kierowca się nawet nie miał odwagi zatrzymać... Strasznie przeżywam śmierć mojego pupilka, nie umiem się pozbierać... Mam pytanie gdyby kierowca się zatrzymał zadzwoniliśmy by na policję to został by ten kierowca uwalony? Jestem pewien że przekraczał prędkość (w zabudowaniu gdzie było 50 jechał około 80 może i więcej, wiadomo jak to na wioskach wieczorem bywa). Jakbym zdobył jego nr rejestracyjny to mógłbym się domagać odszkodowania? I życzę Tobie jak najgorzej zasrańcu, który potrąciłeś mi psa...
Dzięki i pzdr ludzi kochających zwierzęta