Tak mnie jakoś natchnęło, po tym jak Przeo napisał, że konsoli lepiej nie nosić w plecaku. Otóż zdarza się to od czasu do czasu u mnie i zauważyłem coś dziwnego. Jak przychodze od kolegi do domu z konsolą, wyjme z plecaka podłącze itd. i chce ją włączyć to konsola buczy i sprawia wrażenie jakby miała się za chwile normalnie włączyć, ale stoi i stoi i nic. Wiatraki normalnie chodzą, na konsoli nie świeci się żadna dioda, a na padzie wszystkie i tak ciągle. Dopiero po kilkukrotnym ponownym podłączeniu wszystkich kabli, potrząśnięciu kilkukrotnym ( ) i małej przerwie włącza się normalnie. Dziwne, że jest tak zawsze ???