Wiedźmin 2: Zabójcy Królów na Xbox One X w 4K. Nowa wersja chwalona przez specjalistów

[-=SETH=-]

Microsoft ponownie nie zawiódł ulepszając kilka klasyków z Xboksa 360 za pomocą mocy Xboksa One X. Najlepszym przykładem tych słów jest Wiedźmin 2: Zabójcy Królów, który wygląda zdumiewająco dobrze i gra oferuje znaczący wzrost jakości względem poprzedniej generacji.

Ulepszanie tytułów wrzuconych do Wstecznej Kompatybilności może wydawać się głupim pomysłem, jednak poniższy materiał pokazuje, że Microsoft oferuje „drugie życie” wielu produkcjom. To kapitalna okazja do zapoznania się z tytułem po latach.


Wiedźmin 2: Zabójcy Królów na Xboksa 360 został przygotowany niemal od podstaw. CD Projekt RED musiał dostosować tytuł do możliwości Xboksa 360, czyli konsoli z 2005 roku – warto w tym miejscu zaznaczyć, że gra Polaków zadebiutowała na konsoli w kwietniu 2012 roku.

Edycja na poprzednią generację działała w rozdzielczości 1280x672, a teraz gracze otrzymują 9 razy lepszą jakość obrazu i gra śmiga w 3840x2016 z rozciągnięciem pionowym do pełnej rozdzielczości 4K. Nie możemy oczywiście liczyć na jakość „ultra” na PC, jednak i tak tytuł w wersji na Xboksa One X pozytywnie zaskakuje i oferuje naprawdę dobrą oprawę.

Ulepszenia można dostrzec również w przypadku płynności animacji – gra nadal działa w 30 klatkach na sekundę, jednak wersja na Xboksa 360 miała problem z utrzymaniem tej liczby. Odsłona na Xbox One X działa znacznie lepiej.

Poniższy tekst najlepiej opisuje pracę Microsoftu:

„Wiedźmin 2 na Xbox One X zapewnia potężne ulepszenia wizualne w połączeniu z wyraźnym wzrostem liczby klatek na sekundę.”

https://www.ppe.pl/news/56948/wiedzmin-2-zabojcy-krolow-na-xbox-one-x-w-4k-nowa-wersja-chwalona-przez-specjalistow.html​

 

[axell]

A jak się prezentowała ta gra na xo s? Mnie muszę przyznać mechanika gry trochę zniechęca, ciężko robi się zadania, jak wcześnie w wieśmiaka 3 się grało.

 

[Fabiosek1]

A jak się prezentowała ta gra na xo s? Mnie muszę przyznać mechanika gry trochę zniechęca, ciężko robi się zadania, jak wcześnie w wieśmiaka 3 się grało.

Mechanika gry jest taka sama, zbierasz zadania, wykonujesz je. Różnica to taka, że są zamknięte lokacje.

 

[axell]

Nie wiem co masz na myśli mówiąc o tych zamkniętych lokacjach, ale ja trafiłem do jakiś lochów i godzinę łaziłem w kółko i nie dałem rady wyjść więc ostatecznie powiedziałem sobie dosyć. Wcześniej po mieście szukałem wyjścia i 3 razy podchodziłem w końcu znalazłem, chociaż jestem pewien że ze 3 razy wcześniej tam byłem i nie udało mi się przejść. Tak więc dałem sobie spokój, liczyłem na lekką fabułę a tam jakieś bezsensowne błądzenie. Może po prostu gra jest nie dla mnie, ale zakładam, że skoro w W3 wszystko w miarę fajnie szło (chociaż też były bugi z misjami pobocznymi, ale można je było zignorować) a w W2 zawieszki to szkoda mojego czasu i nerwów.

 

[Fabiosek1]

Nie wiem co masz na myśli mówiąc o tych zamkniętych lokacjach, ale ja trafiłem do jakiś lochów i godzinę łaziłem w kółko i nie dałem rady wyjść więc ostatecznie powiedziałem sobie dosyć. Wcześniej po mieście szukałem wyjścia i 3 razy podchodziłem w końcu znalazłem, chociaż jestem pewien że ze 3 razy wcześniej tam byłem i nie udało mi się przejść. Tak więc dałem sobie spokój, liczyłem na lekką fabułę a tam jakieś bezsensowne błądzenie. Może po prostu gra jest nie dla mnie, ale zakładam, że skoro w W3 wszystko w miarę fajnie szło (chociaż też były bugi z misjami pobocznymi, ale można je było zignorować) a w W2 zawieszki to szkoda mojego czasu i nerwów.

Fabuła nie jest lekka w Wiedźminie, jeśli chodzi o nią... jest lepsza niż w Dzikim Gonie (jeśli chodzi o wątek fabularny, główny motyw).