Bardzo proszę o pomoc. Kilka dni temu grałem normalnie na konsoli, nic się nie działo. Wyłączyłem ją, odłączyłem od prądu i za kilka dni włączam , zasilacz z pomarańczowego zapalił się na zielono, dioda na konsoli też, więc nie wskazuje nic na błąd. Wentylator ruszył ale system nie startuje. Czekałem tak z 15 minut. Próbowałem załaczyc z pada który normalnie komunikuje się z konsolą. Co mogło się stać? Do serwisu nie opłaca się oddawać bo minimalny koszt naprawy to od 120-400pln. Ale może to jakaś pierdoła z która można sobie softwarowo poradzić? Na dysku raczej nie ma systemu, tak myślę.