mlkgmk
Banned
Dzień bez wiadomości na temat jednej z nowych konsol to najwidoczniej dzień stracony, bo coraz to nowe źródła "sprzedają" nam coraz to nowe informacje. Tym samym wyłuskanie z nich choć odrobiny prawdy staje się coraz trudniejsze, bo wiele doniesień wzajemnie się wyklucza: raz nowy Xbox jest bez napędu optycznego, innym razem zostaje wyposażony w Blu-ray, gdzieś czytamy, że w środku znajdzie się cztero, może sześciordzeniowy procesor AMD, a teraz okazuje się, że w jego miejsce wejdzie szesnastordzeniowy Power PC. Niestety, tym razem już na samym początku na usta ciśnie się komentarz w stylu "a świstak siedzi i zawija je w te sreberka".
Pójdźmy jednak tym tropem. Otóż w marcu Microsoft zaczął rozsyłać do developerów rozwojową wersje nowego Xboksa, która nie jest zapakowana w finalną obudowę, ale ma podzespoły, których możemy spodziewać się w końcowym produkcie. Według magazynu "Xbox World", wśród tych podzespołów jest bliżej nieokreślony Radeon HD 7000, napęd Blu-ray i... 16-rdzeniowy procesor IBM PowerPC.
Brzmi to nieprawdopodobnie, szczególnie w obliczu ostatnich zapowiedzi Epic Games o pracach nad grą dedykowaną komputerom osobistym, oraz obaw tego dużego gracza o jakość nowych konsol. Do tego dochodzi kwestia ceny końcowej takiego potworka i pytanie, czy Microsoft będzie chciał ryzykować powtórkę z rozrywki jaką miało Sony przy wprowadzaniu drogiego PS3.
Jakie w takim razie są argumenty za tym, że być może jest to tylko delikatnie naciągany scenariusz? Przede wszystkim, podobno, kolejne wcielenie Kinecta będzie wymagało sporej mocy obliczeniowej, a tym samym przynajmniej cztery rdzenie powinny być zarezerwowane tylko dla kontrolera ruchu (wcześniejsze doniesienia mówiły o jednym rdzeniu). W dodatku konsola, która trafi do sprzedaży dopiero pod koniec 2013 roku, faktycznie powinna nieco wyprzedzać swoje czasy.
Ile z tych szesnastu rdzeni faktycznie pojawi się w nowym Xboksie? Być może nieco światła na ten temat rzucą targi E3, bo choć Microsoft zaprzecza doniesieniom o planowanym pokazie, podobno developerzy pracują w pocie czoła żeby do czerwca zdążyć z pierwszymi prezentacjami.
Źródło: CVG
Źródło2cLab.pl
Pójdźmy jednak tym tropem. Otóż w marcu Microsoft zaczął rozsyłać do developerów rozwojową wersje nowego Xboksa, która nie jest zapakowana w finalną obudowę, ale ma podzespoły, których możemy spodziewać się w końcowym produkcie. Według magazynu "Xbox World", wśród tych podzespołów jest bliżej nieokreślony Radeon HD 7000, napęd Blu-ray i... 16-rdzeniowy procesor IBM PowerPC.
Brzmi to nieprawdopodobnie, szczególnie w obliczu ostatnich zapowiedzi Epic Games o pracach nad grą dedykowaną komputerom osobistym, oraz obaw tego dużego gracza o jakość nowych konsol. Do tego dochodzi kwestia ceny końcowej takiego potworka i pytanie, czy Microsoft będzie chciał ryzykować powtórkę z rozrywki jaką miało Sony przy wprowadzaniu drogiego PS3.
Jakie w takim razie są argumenty za tym, że być może jest to tylko delikatnie naciągany scenariusz? Przede wszystkim, podobno, kolejne wcielenie Kinecta będzie wymagało sporej mocy obliczeniowej, a tym samym przynajmniej cztery rdzenie powinny być zarezerwowane tylko dla kontrolera ruchu (wcześniejsze doniesienia mówiły o jednym rdzeniu). W dodatku konsola, która trafi do sprzedaży dopiero pod koniec 2013 roku, faktycznie powinna nieco wyprzedzać swoje czasy.
Ile z tych szesnastu rdzeni faktycznie pojawi się w nowym Xboksie? Być może nieco światła na ten temat rzucą targi E3, bo choć Microsoft zaprzecza doniesieniom o planowanym pokazie, podobno developerzy pracują w pocie czoła żeby do czerwca zdążyć z pierwszymi prezentacjami.
Źródło: CVG
Źródło2cLab.pl