Październikowa premiera Medal of Honor to zbyt mało, by Battlefield 3 oddało pole. Będą prawdziwe dodatki i... dedykowane serwery na konsolach.
Pierwszy dodatek pojawi się w czerwcu i przyniesie ze sobą cztery nowe mapy oraz 10 rodzajów uzbrojenia. Jego nazwa - Close Quarters - mówi wszystko. Mapki będą zaprojektowane z myślą o intensywnych wymianach ognia na krótkim dystansie.
Kolejnym dodatkiem będzie Armored Kill i będzie to jedna, ale za to wielka (największa w historii serii) mapa, stworzona do bitew pancernych. Dostaniemy też jeden nowy pojazd. Data nie jest znana.
Trzecie rozszerzenie nosi nazwę End Game i... to wszystko, co o nim wiemy.
Jeśli jesteście obecnie w stanie spoczynku, to czerwiec będzie odpowienim momentem do powrotu na pole walki, ale to nie koniec dobrych informacji. Konsolowi gracze zyskają możliwość zakładania własnych serwerów i konfigurowania zasad rozgrywki wedle własnych upodobań. To coś, czego do tej pory mogliśmy zazdrościć pececiarzom (poza większą skalą walk i grafiką...). Nie wiadomo jeszcze kiedy, dedykowane serwery staną się rzeczywistością.
Zawartość pierwszych DLC jest podana, a druga najważniejsza rzecz, cena - nie ma. Close Quarters kupię jeżeli będzie w cenie 20-30zł, jak zaśpiewają sobie 50zł to parsknę w śmiechem, podstawowe mapy + B2K w zupełności mi wystarczą. Na bank zrobią tak że bronie z tych DLC będą overpower i każdy kto je będzie posiadał będzie rządził na serwerze, co zmusi i zachęci do zakupu DLC.