Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś dużo lepszego od Sfifta, a tu wyszedł niestety kolejny NFS, tylko troche inny od pozostałych. Model jazdy jest tak pokiełbaszony, że w zasadzie da się jeździć kilkoma samochodami z tych 60 i to jeszcze po ręcznym tuningu. Takie śmieszne bugi, typu babka z flagą stojąca w samochodzie, lub blokada corvety na starcie na jednej z tras europejskich to jest żenada, od czego są beta-testy? 90% samochodów zachowuje się na zakrętach jak polonez z łysymi oponami i 300KM pod maską
. Gra nie ma klimatu jak Dirt2, trasy są nudne, przydługie. Najlepszy jest motyw z trasą ambush canion, są tam wyboje, (troche irytujące swoją drogą) na których niektóre samochody m. in camaro ss dostają efektu ping ponga
Zapomniałbym o driftach, bo ten tryb jest chyba dedykowany tylko dla hardcorowców z mocnymi nerwami
, każdy kto grał będzie wiedział o co chodzi. Całe szczęście, że jest ich stosunkowo mało.
Shift w tej formie może odniósł by sukces, ale 2 lata temu i to koniecznie z NORMALNYM modelem jazdy, bo ten nie jest ani zręcznościowy, ani realistyczny.